Lipiec przyniósł ze sobą fale upałów, u nas rzadko spotykanych. Wysoka temperatura i brak deszczu spowodowały, że żniwa rozpoczęły się wraz z drugą połową lipca. Obszary uprawne w Gorzupi to ok. 662 ha i co ciekawe, żaden z rolników nie zasiał rzepaku. Bo się nie opłaca - krótko odpowiadają rolnicy. Zboża "na oko" prezentują się dobrze, jednak kiedy rolnicy przychodzą z wykruszonym ręcznie ziarnem z kłosów pszenżyta, pszenicy, jęczmienia jarego, lub nowego na rynku bezłuskowego owsa czarnego do zbadania wilgotności, okazuje się, że jest ono drobniejsze niż winno być. Susza zrobiła swoje. Wilgotnościomierz zakupiony przez Kółko Rolnicze w Gorzupi, służy gospodarzom do sprawdzenia, jaki jest procent wilgotności ziarna, a tym samym pozwala podjąć dobrą decyzję o młóceniu kombajnem. Badanie jest darmowe, a przeprowadza je sołtys wsi, bez względu na porę dnia. Jak do tej pory jeszcze nikt nie został odesłany z "kwitkiem". Sołtys zawsze znajdzie dla nas czas, jak nie on to sołtysowa - z uśmiechem odpowiadają rolnicy. Kombajny wyruszają na pola jak tylko rosa opadnie i pracują do późnych godzin nocnych. W Gorzupi jest dziesięć kombajnów zbożowych, do tego dochodzi jeszcze Zakład Mechanizacji i Usług Kółek Rolniczych w Kobiernie ze swoimi trzema kombajnami. Tak więc prace przebiegają szybko i sprawnie, używając wojskowego żargonu. Tylko deszcz, który jest bardzo potrzebny, przeciąga koszenie zbóż. Słoma jest bardzo sucha, to też rolnicy nie oglądają się, tylko presują w baloty i zwożą do stodoły albo układają w stogi. Można jeszcze zobaczyć prasę zbijającą słomę w kostki, ale to już rzadkość. W zależności od profilu gospodarstwa rolnicy sprzedają swoje zboże prosto z kombajnu, albo magazynują z przeznaczeniem na paszę, lub też przechowują aby drożej sprzedać w późniejszym terminie. Dzieci już prawie nie pomagają przy żniwach, prace są bardziej zmechanizowane. To i dobrze, bo mniej wypadków z ich udziałem. Jednak niepokój i grozę budzą tegoroczne pożary na polach. Dziewięć hektarów zboża spłonęło również w Gorzupi. Do końca lipca żniwa w Gorzupi powinny się zakończyć zgodnie z przysłowiem ludowym "kiedy sierpień przychodzi, reszta zboża z pola schodzi".
Tekst i zdjęcia: Henryk Kubiak