Idea tworzenia bractw strzeleckich wywodzi się ze średniowiecznej Europy Zachodniej. Celem powstawania tego typu organizacji było szkolenie mieszczan w zakresie posługiwania się bronią, na wypadek konieczności obrony miast przed wrogim najazdem. Duże, ufortyfikowane miasta zobowiązywały mieszczan do obrony obwarowań, a poszczególne odcinki umocnień powierzano cechom, które miały obowiązek czuwania nad bezpieczeństwem i stanem technicznym wskazanych baszt, bram i fragmentów murów. Ponadto cechy zobowiązywano do dbania o odpowiednią ilość i jakość broni, na wypadek obrony. Informacje o odpowiedzialnych niegdyś za obwarowania rzemieślnikach zachowały się po dziś dzień w nazwach umocnień niektórych miast.
Stworzenie tej nowatorskiej jak na owe czasy organizacji obronnej, wymagało również zapewnienia rzemieślnikom wyszkolenia, które pozwoliłoby im sprostać powierzonym zadaniom. Właśnie w tym celu zaczęły powstawać bractwa strzeleckie, dzięki którym stworzono wyszkolone oddziały strzelców, które stanowiły ważne z punktu widzenia obronności wsparcie wojskowe dla armii najemnych oraz dla szlacheckiego pospolitego ruszenia.
Na ziemiach polskich bractwa strzeleckie, zwane także kurkowymi bądź „trafarami”, zaczęły powstawać wraz z lokacjami miejskimi na prawie magdeburskim. Największe i najstarsze bractwa na obszarze współczesnej Polski działały w Krakowie, Gdańsku (pod nazwą Bractwo św. Jerzego) oraz we Wrocławiu, gdzie funkcjonowały aż cztery tego typu organizacje. Dla wielkopolskich towarzystw strzeleckich wzorem stał się spisany w 1417 roku statut bractwa poznańskiego. Z biegiem czasu własne statuty otrzymały również inne miasta wielkopolskie, szczególnie w okresie panowania Wazów. Fala wojen i niepokojów jaką przyniósł ze sobą wiek XVII oraz ciągłe zagrożenie najazdami i konfliktami wewnętrznymi, sprzyjały odradzaniu się dawnych organizacji strzeleckich i powstawaniu nowych.
Wspomniany już obowiązek obrony miast przez cechy był realizowany na różnym poziomie. Spokojny i dostatni dla zachodniej części naszego kraju wiek XV, a szczególnie XVI spowodował, że rzemieślnicy w większości miejscowości zaczęli lekceważyć swoje zobowiązania. Miasto Krotoszyn przez pierwsze 200 lat swojego istnienia ani razu nie zostało zaatakowane, dlatego też sytuacja była tu podobna. Krotoszyn pozbawiony był solidnych umocnień, a chroniły go jedynie liczne potoki i stawiska wśród których był usytuowany oraz prowizoryczna, drewniano-ziemna przeszkoda zwana „osieką”, zwieńczona u wylotu miasta „bramami” w kierunku: Poznania, Kalisza i Wrocławia.
Po raz pierwszy Krotoszyn jego mieszkańcy stali się ofiarami działań wojennych podczas szwedzkiego najazdu, kiedy to w latach 1655-1657 miasto znalazło się pod dotkliwą dla mieszczan okupacją. W tym czasie najeźdźcy pod komendą generała majora Jana Weyharda Wrzesowicza (znanego skądinąd z oblężenia Jasnej Góry w sienkiewiczowskim „Potopie”) dwukrotnie palili miasto, niszcząc je niemal całkowicie (po pożarach ocalało tylko „przedmieście koźmińskie”). Szwedzi napadli, ograbili i spalili Krotoszyn, mimo wniesionych przez mieszczan kontrybucji, co miało być odwetem za działalność partyzancką okolicznych chłopów oraz za udział dziedzica miasta – Jakuba Hieronima Rozdrażewskiego w zdobywaniu Leszna, które stanęło po stronie króla szwedzkiego Karola X Gustawa. Szwedzki najazd oraz będące jego skutkiem epidemie wyludniły miasto – w Krotoszynie pozostało zaledwie 70 rodzin mieszczańskich.
Doświadczenia potopu zmobilizowały właścicieli do podjęcia działań mających na celu poprawienie warunków obronnych miasta. Po śmierci Jakuba Rozdrażewskiego w 1662 roku, spadkobierczynią zrujnowanej i zadłużonej fortuny została jego druga żona – Katarzyna z Opalińskich. Podjęła się ona odbudowy Krotoszyna, pamiętając jednak o poprawie bezpieczeństwa jego mieszkańców. Miasteczko otoczono wałem ziemnym i fosą. Rokosz Lubomirskiego z lat 1665-1666 sprawił, że po raz kolejny nad miastem zawisło widmo wojny, w związku z czym miejscowi mieszczanie zwrócili się do dziedziczki z prośbą o utworzenie w mieście Bractwa Strzeleckiego. Stało się to zapewne jeszcze przed rokiem 1667, ponieważ już 19 lutego 1667 król Jan II Kazimierz wydał przywilej zezwalający na utworzenie w Krotoszynie wspomnianego Bractwa.
Na mocy wydanego przez króla przywileju, Katarzyna Rozdrażewska wydała statut Bractwa złożony z 19 artykułów. Do organizacji mogli należeć jedynie mieszczanie posiadający pełne prawo miejskie, którzy złożyli na jej rzecz 2 funty wosku i 4 złote polskie. Z owej opłaty zwolniono ówczesnego burmistrza Adama Śnieżnica oraz kilku innych zasłużonych mieszczan, zaangażowanych w utworzenie towarzystwa. Każdy członek organizacji miał prawo łowienia i polowania na zwierzynę. Co roku, około zielonych świątek, odbywały się zawody w celu wyłonienia króla kurkowego. Strzelano jedynie z własnych rusznic do tarcz na odległość 250 łokci (około 150 m), a zwycięzca na rok zostawał kurkowym królem i był zobowiązany w dniu zdobycia tytułu wystawić współbraciom 4 beczki piwa i „słuszną kolację” (zamienianą czasami w późniejszym okresie na opłatę 54 zł do kasy brackiej). Odznaką króla był łańcuch, do którego każdorazowy król miał obowiązek dokupić srebrną tabliczkę. Na czas królowania był on zwolniony z wszelkich podatków prywatnych i państwowych oraz ze stacji żołnierskich – czyli obowiązku utrzymywania we własnym domu żołnierza lub żołnierzy przebywającego w okolicy oddziału wojskowego. Wszystko to było warunkowane oznaczeniem swojego domu odpowiednią tablicą. W późniejszym okresie królami kurkowymi bywali najczęściej zamożni browarnicy.
Statuty bractwa były potwierdzane przez kolejnych właścicieli miasta, a jego przywileje przez kolejnych monarchów. Warto w tym miejscu wspomnieć, że od tego okresu niemal każde wielkopolskie miasteczko dysponowało swoim bractwem strzeleckim. Na terenie obecnego powiatu krotoszyńskiego istniały jeszcze trzy tego typu stowarzyszenia. Niespełna dwa miesiące po Bractwie krotoszyńskim utworzono podobną organizację w Zdunach – 3 IV 1667 roku, w roku 1691 powstało bractwo w Koźminie, a w 1693 w Kobylinie. Jeśli chodzi o teren dzisiejszego powiatu krotoszyńskiego, to Bractwa w Sulmierzycach i Rozdrażewie powstały już w XVIII wieku, a Bractwo Kurkowe w Roszkach w roku 1922.
Bractwo Strzeleckie miało największe znaczenie dla zamożnych mieszczan, spośród których rekrutowali się jego członkowie. Do okresu rozbiorów organizacja nie angażowała się politycznie, realizując przede wszystkim swoje cele statutowe. Warto podkreślić duże zaangażowanie Bractwa w działalność religijną. Członkowie stowarzyszenia fundowali w świątyniach liczne wota, pielgrzymowali i brali udział w mszach świętych – to ostatnie odbywało się pod rygorem grzywny i było obowiązkowe. Ponadto Bractwo miało obowiązek strzelania z moździerzy w Wielkanoc i Boże Ciało oraz podczas odwiedzania miasta przez nie mieszkających już w Krotoszynie od XVIII wieku dziedziców – np. Potockich. Proch na te wystrzały każdorazowo mieli obowiązek dostarczać Żydzi, którzy użytkowali domy zamieszkiwane wcześniej przez katolików. Bractwo, zapewne od samego początku istnienia, dysponowało także własną strzelnicą, która w roku 1756 była już w ruinie, w związku z czym w 1769 ukończono budowę nowej. Statut z 1841 roku lokalizuje ją na przedmieściu kaliskim (obecnie okolice ul. Ostrowskiej i al. Powstańców Wielkopolskich). Warto wspomnieć, iż protokoły z działalności bractwa z lat 1737-1801 ukazują wiele niezwykle ciekawych i barwnych historii oraz epizodów z działalności stowarzyszenia, z których każdy mógłby stanowić temat odrębnych rozważań.
Wiele tradycji strzeleckich poszło niestety w zapomnienie w okresie rozbiorów. Po upadku powstania listopadowego w 1831 roku w zaborze rosyjskim tego typu działalność była całkowicie zakazana, natomiast na terenie zaboru pruskiego bractwa mogły funkcjonować nadal, spotkały się jednak z czasem z naciskami germanizacyjnymi, których przejawem były między innymi próby zmuszania braci do noszenia mundurów. Stosunkowo najwięcej swobody miały bractwa na terenie zaboru austriackiego, szczególnie w dobie autonomii galicyjskiej.
W okresie zaborów, jeszcze w roku 1802, statut i przywileje krotoszyńskiego Bractwa zatwierdził pruski monarcha – Fryderyk Wilhelm III. W początkowym okresie pruskiego władztwa stowarzyszenie nie wikłało się w spory narodowościowe, jednak już w 1841 roku całkowicie niemiecki zarząd bractwa przyjął nowy statut. Taka przewaga ludności niemieckiej wynikała z ekonomicznej słabości polskich mieszkańców Krotoszyna, uniemożliwiającej im aktywną działalność w organizacji. Fakt ten sprawił, że w przeciwieństwie do bractw w innych miastach powiatu krotoszyńskiego, stowarzyszenie cieszyło się sporymi przywilejami ze strony władz zaborczych. Nowy statut zatwierdził jeszcze w tym samym roku król pruski Fryderyk Wilhelm IV, a właściciele miasta – książęta von Thurn und Taxis, ufundowali towarzystwu nowe klejnoty: królewski, marszałkowski i rycerski, które obecnie eksponowane są na wystawie stałej krotoszyńskiego Muzeum.
Po zaostrzeniu przez władze pruskie działań antypolskich, konflikty narodowościowe w mieście oraz zaangażowanie polityczne bractwa stały się nieuniknione. W marcu 1848 roku, podczas Wiosny Ludów, niemiecka i żydowska ludność Krotoszyna przegnała z miasta polski Komitet Narodowy. W obawie przed polskimi powstańcami opanowane przez Niemców Bractwo Strzeleckie aż do maja patrolowało Krotoszyn i jego okolice, a jeszcze w kwietniu tego samego roku, na pogłoskę o zajęciu Zdun przez Polaków, członkowie towarzystwa ruszyli Niemcom na pomoc. Dwa lata później sześciuset przebywających w Krotoszynie poborowych zbuntowało się, w związku z czym na prośbę burmistrza Ferdinanda Scholla uzbrojeni strzelcy szybko zaprowadzili porządek. Dwóch polskich prowodyrów aresztowano, a reszta buntowników rozpierzchła się. Do końca lat 60-tych strzelcy pozostawali wierni pruskiej koronie, organizując doroczne święta strzelania o tytuł króla. Bogata oprawa imprez wraz z przemarszami głównymi ulicami miasta stanowiła ważny element kultury mieszczańskiej. Do zadań bractwa należało także organizowanie życia towarzyskiego członków i wzajemne wspieranie się, czego świadectwem są księgi wydatków bractwa. Organizacja skupiała około 70-80 dobrze sytuowanych członków, którzy uczestnicząc w barwnym życiu bractwa starali się wyróżniać spośród innych krotoszynian.
Do końca XIX stulecia polskim rzemieślnikom i kupcom, wzbogaconym dzięki realizacji haseł pozytywistycznych, udało się odzyskać większość w Bractwie. Stowarzyszenie liczyło między 60 a 90 członków, z czego 1/3 stanowili Niemcy, którzy latem 1901 roku podjęli próbę ponownego zdominowania organizacji przez masowe wstępowanie do niej. Ksiądz Paulin Wojciechowski zwrócił wówczas uwagę, iż dużą część kandydatów stanowili Żydzi, natomiast statut zezwalał na przynależność do Bractwa jedynie katolikom. Ponadto ksiądz Wojciechowski zaproponował by każdy nowo przyjmowany potrafił mówić w języku polskim. Widząc fiasko swojego planu, landrat Konrad Hahn zdecydował się opuść stowarzyszenie, a wobec coraz mocniejszego akcentowania przez Bractwo polskich kwestii narodowych, Niemcy utworzyli w 1909 r. Niemiecką Gildię Strzelecką, wspieraną finansowo przez magistrat. Towarzystwo to działało aż do zakończenia I wojny światowej, a jego prezesem był kamieniarz Gustav Müller. Organizowane zgodnie ze statutem święta Bractwa odbywały się wówczas w lipcu i trwały najczęściej trzy dni. Obok samych zawodów strzeleckich towarzyszyły im koncerty, konkursy oraz tańce.
Po odzyskaniu niepodległości krotoszyńskie Bractwo Strzeleckie powróciło do swojego całkowicie Polskiego charakteru, organizując barwne życie towarzyskie swoim członkom i realizując założenia statutowe organizacji. W okresie międzywojennym wzniesiono nową, do dziś użytkowaną strzelnicę stowarzyszenia przy ul. Świętokrzyskiej (obecnie ul. Bractwa Kurkowego). Kres działalności organizacji przyniósł wybuch II wojny światowej oraz okupacja, a po wojnie wszelkie inicjatywy odrodzenia Bractwa zakończyły się fiaskiem. Sytuacja polityczna w kraju uniemożliwiała podejmowanie tego typu działań, a wydany w 1951 roku dekret prezydenta Bolesława Bieruta, ostatecznie rozwiązał bractwa kurkowe na terenie Polski upaństwawiając ich majątek.
W roku 1990 w Kórniku podjęto decyzję o reaktywowaniu Zjednoczenia Kurkowych Bractw Strzeleckich RP. W Krotoszynie z kolei na początku 1994 roku grupa mieszkańców wystąpiła z wnioskiem o utworzenie w mieście Kurkowego Bractwa Strzeleckiego. Stało się to 8 marca tego samego roku, a Starszym został Mieczysław Drożdżyński – jeden z głównych inicjatorów reaktywowania krotoszyńskiego stowarzyszenia. 15 czerwca 1995 roku Bractwo odzyskało zaniedbaną i zniszczoną strzelnicę, którą członkowie grupy gruntownie odrestaurowali, w znacznej mierze własnymi środkami. Ostatecznie strzelnica stała się własnością Bractwa w roku 2003. Obecnie siedziba Bractwa znajduje się w użyczonym lokalu w Cechu Rzemiosł Różnych w Krotoszynie przy ul. Floriańskiej. W roku 2008 kościołek pw. św. św. Fabiana i Sebastiana stał się świątynią patronalną Kurkowych Bractw Strzeleckich w diecezji kaliskiej.
Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Krotoszynie należy do Okręgu Ostrowskiego Zrzeszenia Kurkowych Bractw Strzeleckich RP, działając na rzecz kraju i miasta. Jako organizacja pozarządowa o najstarszych w Krotoszynie tradycjach podtrzymuje idee patriotyczne, pielęgnuje tradycje i rozwija oraz doskonali poczucie obowiązków obywatelskich. Współpracując z lokalnymi instytucjami i organizacjami stowarzyszenie organizuje wiele imprez strzeleckich oraz reprezentuje miasto na imprezach Bractw Strzeleckich w kraju i za granicą.
oprac. Piotr Mikołajczyk
Link do materiału filmowego na temat krotoszyńskiego Bractwa Strzeleckiego.