6 września 2024 r. – ta data już na zawsze pozostanie wyjątkowa dla pochodzących z Krotoszyna Radosława Wity i Marka Spychaja. To właśnie tego dnia zrealizowali oni jedno ze swoich marzeń zdobywając najwyższą górę w Europie Mont Blanc.
Serdecznie zachęcamy do przeczytania zamieszczonej poniżej relacji jednego z bohaterów tej niesamowitej wyprawy Radosława Wity.
„Zaczęło się faktycznie od marzeń i fascynacji górami, które po jakimś czasie stały się planami, a następnie realizacją planów. Zawsze podziwiałem góry i chodziłem po nich, ale mocniej zacząłem je „eksploatować” mniej więcej 10 lat temu. Kilka razy w roku bywałem w nich, zwłaszcza w Tatrach, zarówno polskich, jak również słowackich. Chodziłem z kolegami ze studiów, z ekipą z Krotoszyna, no i oczywiście z rodziną, wszędzie gdzie tylko była ku temu okazja. Z tyłu głowy miałem zawsze Mont Blanc, marzenie wielu wspinaczy. Aż wreszcie trafiła się okazja. Od kilku lat jednak, aby tam wejść należy dokonać wcześniejszej rezerwacji w jednym z dwóch schronisk - Tete rousee (3170 m.n.p.m.) lub Gouter (3800 m.n.p.m.). Możliwość rezerwacji miejsc otwiera się 1 stycznia, a chętnych z całego świata jest mnóstwo, dlatego też trzeba mieć w sobie dużo determinacji, a także z całą pewnością po prostu wiele szczęścia. W tym celu skontaktowałem się z kilkoma znajomymi przewodnikami, którzy mają rezerwację bez kolejki i w ten sposób trafiłem do Marcina Wernika. Udało się zapisać po czym ruszyły mocne przygotowania do wyprawy. Z racji z tego, że potrzebowałem partnera, zaproponowałem Markowi Spychajowi udział w tym projekcie, ponieważ spełniał on wszystkie kryteria. Kurs turystyki zimowej w Tatrach, bogate doświadczenie w górach, odpowiedni sprzęt plus umiejętność jego obsługi, świetna kondycja, a także co chyba równie istotne fajny kolega.
Do Chamonix po 1350 km dojechaliśmy w niedzielę 1 września i tam nasz przewodnik opowiedział nam o planie. Musieliśmy przez 3 dni zrobić aklimatyzacje po różnych, pobliskich górach powyżej 3500 m.n.p.m. w Szwajcarii, Włoszech i Francji. Wtedy też przewodnik testował nas czy damy radę podołać temu wyzwaniu. Po pozytywnym ‘’teście’’ powiedział, że mamy szanse zdobyć szczyt.
Cała akcja ataku i zejścia trwała 3 dni. Było sporo niebezpieczeństw np. Kuluar śmierci, trudna ferrata, szczeliny lodowe, duże granie, dochodzący do -18st mróz, mocny wiatr, świeży śnieg, a także olbrzymi wysiłek przy dużo mniejszej ilości tlenu. Na szczęście nasza wyprawa zakończyła się sukcesem i w dniu 6 września udało nam się zdobyć zwany również „dachem Europy” Mont Blanc. Przeżyliśmy w ten sposób przygodę życia, której nigdy nie zapomnimy”
Zapraszamy również do zapoznania się z obszerną relacją z wyprawy zamieszczoną na portalu ikrotoszyn.pl: https://ikrotoszyn.pl/news,mont-blanc-szczyt-marzen-krotoszynianie-na-dachu-europy,14674.html?fbclid=IwY2xjawFQ1KlleHRuA2FlbQIxMQABHayaxKGG6oZBC0o_CiJgwc9zArQWgwnzt1CEeiNgvz6myzwcMGO3JTYtKQ_aem_6zJNDuWvntY59g_nKY2SrA