100 lat temu urodził się krotoszynianin pan Władysław Kaczyński.
Z tej okazji burmistrz Franciszek Marszałek i kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Renata Pflantz złożyli wiekowemu jubilatowi życzenia i wręczyli kwiaty. Pani kierownik przekazała też list gratulacyjny od premiera Polski Mateusza Morawieckiego.
Pan Władysław Kaczyński urodził się 13 czerwca 1922 roku w Krotoszynie. Miał trzy siostry. Jego mama zajmowała się domem, tata pracował jako urzędnik celny. Długowieczność krotoszyńskiego stulatka okazała się wyjątkowa, ani jego rodzice, ani siostry nie mogli się pochwalić takim zdrowiem i wiekiem.
Naukę w szkole podstawowej rozpoczął w Drawskim Młynie, gdzie był wówczas zatrudniony jego ojciec, a skończył w Krotoszynie, bo tu ostatecznie osiedliła się rodzina. Po podstawówce przez trzy lata przygotowywał się do zawodu fryzjera w znanym zakładzie fryzjerskim pana Rabczyńskiego, na początku też jakiś czas tam pracował. Potem dbał o męskie głowy kolejno w kilku innych zakładach fryzjerskich Spółdzielni Wielobranżowej w Krotoszynie.
Swoją żonę Kazimierę, też fryzjerkę, poznał w pracy. W 1949 roku młodzi wzięli ślub i zamieszkali razem. Urodziło im się troje dzieci. Żona zajęła się domem, a pan Władysław, fachowowo posługując się nożyczkami i grzebieniem, zarabiał na życie rodziny. Miał z pewnością bardzo zręczne ręce i zmysł techniczny, bo w wolnym czasie dużo majsterkował: robił drewniane zabawki dla swoich dzieci, budował ruchome szopki bożonarodzeniowe, zegary, delikatne wiatraczki z listewek. Pani Zofia, jego córka, do dziś wspomina drewniany domek dla lalek, który dostała od taty. Pamięta też, że naprawiał lalki, i dla niej, i dla córek znajomych. Dużo radości sprawiała dzieciom państwa Kaczyńskich drewniana kaczka na biegunach, która tata wyciął, zmontował i pomalował. Ulubionym zajęciem pana Władysława było także robienie domowych dekoracji z wyszukanych w lesie korzeni drzew. Tak powstawały oryginalne świeczniki i dziwne figury, które podobały się w całej rodzinie.
Państwo Kaczyńscy po ślubie mieszkali u rodziców, a w latach sześćdziesiątych przenieśli się o do swojego mieszkania w bloku. To stąd, już na emeryturze, obecny stulatek wychodził codziennie na długie spacery, przemierzając ulice miasta. Był przez wielu mieszkańców rozpoznawany właśnie z powodu tych wędrówek po Krotoszynie. Po śmierci żony, która dożyła 93 lat, zamieszkał z córką Zofią.
Pan Władysław porusza się samodzielnie, ale już tylko po mieszkaniu, pod okiem pani Zofii. Jest dość sprawny, choć potrzebna bywa mu zazwyczaj pomoc przy ubieraniu. Lubi słuchać radia, w telewizji ogląda programy przyrodnicze, czasami skusi się na film fabularny.
Państwo Kazimiera i Władysław Kaczyńscy, wychowawszy wspólnie troje dzieci, doczekali się ośmiorga wnucząt i dwanaściorga prawnucząt. W roku bieżącym krotoszyński stulatek został prapradziadkiem. Serdecznie gratulujemy z okazji setnych urodzin i życzymy dalszych lat w zdrowiu.
Izabela Bartoś